Odwiedziłem miasteczko o nazwie Pułtusk. Na jednej z ławek zauważyłem siedzącą rzeźbę przedstawiającą Krzysztofa Klenczona, jednego z liderów zespołu Czerwone Gitary. Przedtem nie miałem pojęcia, że ten znakomity muzyk urodził się w Pułtusku.
Zainspirowany widokiem polskiego Lenona, postanowiłem zagrać coś z Jego kompozycji. Wybrałem "Kwiaty we włosach". Podziwiałem Krzysztofa Klenczona już będąc małym chłopcem. Naturalnie Seweryna Krajewskiego również, a także cały zespół. Tego co wnieśli do polskiej kultury muzycznej, nie da się w żaden sposób wyrazić słowami. Tyle wrażliwości zawartej w prostych słowach i akordach. Nie wiem kto wpadł na pomysł, aby wzbogacić to śliczne miasteczko statuą przedstawiającą Klenczona, ale to genialna idea. :-)
Komentarze
Prześlij komentarz